I tak od kilku dni poluję na kota, dla zwizualizowania kolejnej porcji francuskich słówek. I powiem szczerze: od kilku dni jest to ten sam kot. Który mam wrażenie – jest coraz bardziej zblazowany tym byciem gwiazdą i notorycznym pozowaniem do zdjęcia.
Ale najpierw ustalmy kilka faktów.
Kocie historie.
Kot od zarania dziejów był stworzeniem, które fascynowało człowieka i niejednemu swojemu właścicielowi przysporzyło niejednego lajka np na takim Instagramie. Nie jeden profil zbudowano tu na kocie i nie jeden profil w mediach społecznościowych wiezie się na tym futrzastym stworzonku.
Dlatego dzisiaj mam dla Was kilka kocich wyrażeń.
appeler un chat un chat – Nazywać rzeczy po imieniu.
—————-
avoir d’autres chats à fouetter – Mieć co innego do roboty.
—————-
avoir un chat dans la gorge – Być zachrypniętym.
—————-
donner sa langue au chat – Nie potrafić dać odpowiedzi.
—————-
quand le chat n’est pas là les souris dansent – Kiedy kota nie ma, myszy harcują.
—————-
A ja pozdrawiam Was serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.