Metro w Paryżu, czyli jaki środek transportu wybrać w Paryżu.

Przyjeżdżacie do Paryża i co dalej? Zatrzymujecie się w jakimś przytulnym hotelu, niekoniecznie w samym centrum miasta. Paryż jest dość rozległy – nie wszędzie da się dojść na własnych nogach, piechotę. Choć spacer po historycznym Paryżu – to bardzo fajna rzecz. Ale jeżeli musicie pokonać jakąś większą odległość, by dojechać stamtąd gdzie jesteście do centrum Paryża, najlepiej skorzystać z metra. A jeżeli już korzystać z metra to albo kupić od razu cały karnecik biletów (jednorazowych), albo kupić bilet kilkudniowy (co wyjdzie dużo taniej).

Dlaczego w Paryżu warto przemieszczać się metrem?

Metro jest tu najwygodniejszym środkiem transportu. Pozwala na szybkie i tanie przemieszczanie się z jednego miejsca na drugie. A to dlatego, że Paryż ma bardzo dobrze rozbudowaną sieć linii kolejowych.

  • Pociągi kursują tu z dużą częstotliwością.
  • W metrze nie ma korków. To bolączka „nadziemnego” Paryża zwłaszcza w godzinach szczytu.
  • Nie musimy martwić się o miejsce do parkowania. Zalezienie takiego „na powierzchni” to ogromna sztuka. Do tego jeszcze trzeba dokupić specjalną kartę, żeby w ogóle móc zapłacić za parkowanie. Jednym słowem zaparkowanie samochodu w Paryżu to …. cała epopeja.
  • Metro jest bardziej ekologiczne. Choć może akurat nas jako turystów już dużo mniej to interesuje.

Dlatego poprzedni mer pan Delanoe, a teraz jego następczyni (a wcześniej jego zastępca) pani Hidalgo robią wszystko, by obrzydzić Paryżanom (i nie tylko) używanie samochodu. A dla odmiany zachęcić wszystkich do korzystania z metra. Co nie przysparza socjalistom samych zwolenników. Merostwo Paryża od lat trzyma „lewica”. Niemniej  też nie przeszkadza w wygraniu kolejnych wyborów. Najpierw pan Deloanoe był merem Paryża  przez kilka kadencji. Aż wreszcie stwierdził, a może przekonano go, że pora oddać pałeczkę.

Krótka historia paryskiego metra.

Dość plotkowania o polityce i panu merze Delanoe. Zamiast tego kilka faktów z historii paryskiego metra.
Paryż dorobił się metra dużo później od innych wielkich aglomeracji: po Londynie (gdzie Metropolitan Railway działa od 1863 roku), po Nowym Jorku (City Subway zostało otwarte w 1868 r). Ale nie porównujmy go jednak do naszej Warszawki (i radosnej budowy metra???!!!!).

Paryż wchodzi w XX wiek z ambitymi planami metra.

Projekt budowy metra w Paryżu został zatwierdzony przez władze miasta dopiero w marcu 1898 roku. W efekcie czego u schylku starego stulecia stolica Francji była kompletnie przekopana, wzdłuż i wszerz pod przyszłe linie metra. Pewnie nie była to nałatwiejsza rzecz do zniesienia dla lokalnych fashionistek. Kostki umorusane w błocie przez te wieczne rozkopki i temu podobne uniedogodnienia. Ale wiecie, jak to mówią: chcesz być piękna – to cierp.
Imponującymi, jak na epokę pracami kierował przybyły z prowincji (z Bretanii) inżynier Fulgence Bienvenue  i Edmond Huet. Ten pierwszy (mimo sporego dorobu i zasług oddanych miastu) umarł w zapomnieniu. Na pocieszenie jego imię nosi jedna ze stacji: Montparnasse-Bienenue (jak sama nazwa wskazuje – stacja znajduje sie w pobliżu Wieży Montparnasse).

Pierwsza linia metra. Metro nr 1.

Pierwotny plan metra przewidywał 6 linii. Pierwszą linią była linia nr 1. To z niej pochodzą zdjęcia do tego wpisu. Dziś  jest ona całkowicie zautomatyzowana. Czyli jedzie bez motorniczego. Ale bez paniki jest bardzo bezpieczna. Linia ta przecina Paryż w linii prostej. Stąd wcześniej pierwsze szlify zdobywali na niej niedoświadczeni kierowcy. Rzadko też (z tego właśnie powodu) dotykały ją strajki. Bo młodzi pracownicy, zanim zastrajkują – dwa razy pomyślą. I o tu tu chodzi. To było to bardzo ważne dla wizerunku Paryza i dla wygody turystów. Bo z linii metra numer 1 korzystają właśnie w sporej części turyści. Obsługuje bardzo turystyczne stacje.  

Linia nr 1 została zaingurowana w lipcu 1900 roku. Zaraz też stała się jedną z atrakcji Wystawy Uniwersalnej z tegoż samego roku. Linia była rozpoznawalna dzięki eleganckim zejściom w dół z powierzchni miasta (tzw „bouche”) wykonanych z pomalowanego na zielono żeliwa.

Rozwój metra.

Dalej podziemnna sieć  metra rozwijała się dość szybko. Oj, Warszawiacy mają czego zazdrościć. Tak, że 13 lat później metro liczyło już 10 linii i przewoziło rocznie 467 milionów pasażerów.

W latach 1930-50 większość linii została przedłużona od samych przedmieści. Następnie w latach 70-tych podjęto prace nad modernizacją zarówno stacji, jak i sprzętu.  Wtedy zniknęły mityczne w odczuciu  wielu paryżan, tradycyjne kasowniki.

Czy leci z nami … motorniczy?

Choć na pojawienie się pierwszej całkowicie zautomatyzowanej linii metra trzeba było poczekać do roku 1998. Byla to linia nr 14. Linia nr 1 została zautomatyzowana całkiem niedawno (jakieś 5 lat temu).

Obecnie  paryska sieć metra jest jedną z najgęstszych na świecie o łącznej długości 214 km. Obejmuje aż 300 stacji. Nie licząc przystanków – widm. Jak np zamknięta dla użytku stacja Porte des Lilas – Cinema, która znalazła sobie zupłenie nowe, i to wcale nie powiązane przeznaczenie. Dziś wykorzystywana jest jako sceneria do kręcenia filmów.

Paryskie metro rocznie przewozi 1,4 mld pasażerów. Dla porównania nowojorskie 1,5 mld, londyńskie 970 milionów. A czy ktoś wie, jak się ma do tego nasze budowane w pocie czola warszawskie metro. Ta wiecznie niedokończona duma naszego realnego socjalizmu?

Pozdrawiam serdecznie

Beata

A na zdjęciach: 

Długie podziemne korytarze metra oblepione reklamami.  Na metro nigdy nie trzeba zbyt długo czekać.
Zautomatyzowane (dla bezpieczeństwa) portale linii nr 1.  Wygodne krzesełka na bardzo turystycznej linii nr 1. Ale nie na każdej linii metra można będzie podróżować w takim komforcie.

 
 

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Enregistrer

Exit mobile version