Jesień i kasztany


Chodzą za mną kasztany.  Bo też są dosłownie wszędzie. Cały Paryż jest obsiany kasztanami. Moje pociechy znoszą je do domu całymi garsciami. Wiadomo dla dzieci to tyle radosci. 

Na pewno znacie powiedzenie, ze najlepsze kasztany są na Placu Pigalle. Ale sam Plac Pigalle poza małym dreszczykiem emocji, nic do zaoferowania nie ma. Jest miejscem ponurym i bez wiekszego uroku. Choc to oczywiscie kwestia gustu. Natomiast usłane kasztanami, skorkami po kasztanach i zasuszonymi liscmi paryskie wrzesniowo-pazdziernikowe aleje – to co innego. 

A najlepsze kasztany to tzw „marron glacé”, czyli przepyszne, przesłodkie polukrowane kasztany. Mozna znalezc je opakowane w bardzo eleganckie bombonierki. Wspaniały prezent lub pamiątka z Paryża. Na pochmurny zimowy wieczor, na zimową handrę. Odrobina słodkosci i wspomnienie z wycieczki do Paryza.

 

 

Enregistrer

Paryż miastem kontrastów

 
 

Kiedy zwiedzamy Paryż nie zdajemy sobie sprawy z panujących tu kontrastow. Np kontrast między bujną przyrodą zadbanych trawnikow Neuilly-sur-Seine (stąd pochodzi powyższe zdjęcie)  i betonowym chłodem la Défense. (La Défense to dzielnica wielkich biurowcow, czyli typowe miejsce wyscigu szczurow).

Sama La Défense jest rowniez miejscem pełnym kontrastow:  między dojeżdżającymi tu do  pracy wysoko wykfalifikowanymi (a więc i dobrze zarabiającymi) pracownikami wielkich firm i mieszkającymi w tutejszych mrowkowcach dziecmi imigrantow (ktorych perspektywy życiowe są o wiele gorsze). Ale to jeszcze nic.

 

 


Bo niektore podparyskie dzielnice bardziej przypominają afrykanską wioskę (z całym lokalnym folklorem, ubraną w tradycyjne bubu lub ukryta pod tradycyjnym woalemł) niż przedmiescia europejskiej metropolii. Dobrze sytuowani Francuzi przypominają sobie o nich tylko wtedy, kiedy wybuchają tam zamieszki.
Bo w dzielnicach tych panuje beznadzieja i brak perspektyw.  A policja boi się tu zajrzec nawet w dzien. A jeżeli juz zdarzy sie jej zapuscic w te zakazane dzielnice w nocy to ze sprzętem godnym komandosow. 
Specjalnie przeszkolone bataliony CRS wchodzą tu w szyku bojowym, obowiązkowo wyposazaone w kaski i plastikowe tarcze, waląc  w nie niemilosiernie (chyba dla dodania sobie animuszu). Ale to i tak na nic.
Bo adres z takiej dzielnicy w CV i obco brzmiące nazwisko są wystarczającą przeszkodą w znalezieniu pracy. A dla tamtejszych mieszkancow pocieszeniem staje sie religia. Stąd postępująca islamizacja tych obszarow. Gdzie szczytem marzen jest zostanie szefem lokalnej bandy i mały dobrze prosperujący biznes  handlu narkotykami.

Ale pocztowki z taką Francją w eleganckim Paryżu nie znajdziecie.


Tymczasem zalaczam kilka fotek La Défense.


 
 

 

 

Enregistrer

Odkrywajmy Paryż inaczej

Chcialabym zaproponowac Wam wspolną zabawę w odkrywanie Paryza. Ale nie tego z przewodnikow. Tylko tak od podszewki – odkrywanie tego, co stanowi esensję paryskiego stylu. Jak? Na zasadzie wolnych skojarzen. Przylączając się do kreatywnego wyzwania organizowanego przez Ulę Phelep z blogu Sen Mai. Choc moj blog nie aspiruje do miana bloga kreatywnego. Ale skoro Paryz w powszechnym przekonaniu jest stolicą kreatywnosci. Jezeli nie jedyną (nie zapominajmy o Londynie, New Yorku, Berlinie …), to przynajmniej jedną z …. Oddajmy wiec cesarzowi, co cesarskie. I odkryjmy go kreatywnie. Wedlug listy Uli Phelep:

 

A jezeli ta formula odkrywania Paryża się Wam spodoba, powrocimy do niej za miesiąc przy okazji kolejnego wyzwania. A teraz moja mała paryska galeria. Kazde zdjęcie odpowiada jednemu z punktow z powyzszej listy i jednoczesnie symbolizuje Paryż. Jak? Rozszyfruję to w przyszlym tygodniu. 

 

 

 

Enregistrer

Paryż i jego uroki. Paryż w szarej tonacji

 

Niedawno uczestniczylam w wyzwaniu kolorystycznym zorganizowanym przez blog Colour-it. Tematem byl kolor szary. A dokladnie chodzilo o stworzenie galerii zdjęc w utrzymanej szarej tonacji. Ku pewnemu zaskoczeniu w moja galeria przypomniala bardziej pocztowkę z Paryza. Zadalam więc sobie pytanie: „Czy Paryz jest rzeczywiscie taki szary?”. 

Nie odpowiem na to pytanie jednoznacznie. Bo w Paryzu i okolicach jest wiele przepięknych, kwitnących w sezonie obszarow zielonych: Ogrody Luksemburskie, Ogrody Tuilleries, Lasek Bulonski, Lasek Wincenski (Bois de Vincennes – poza Paryzem) czy Ogrody Wersalskie (Jardin de Versailles) 


A z drugiej strony Paryz to wielka aglomeracja, masa ludzi dojezdzających do pracy z okolicznych przedmiesc. Tymbardziej, ze ceny mieszkan coraz częsciej zmuszają przedstawiieli klasy sredniej do szukania przytulnch 4 kątow poza Paryzem – w tzw „malej koronie” (czyli bliskie przedmiesia – departamenty 92, 93, 94), w „duzej koronie” (jeszcze dalsze przedmiescia – departamenty 77 i 78), a nawet poza nimi. Bo na lokum w Paryzu stac juz chyba tylko obcokrajowcow (za petrodolary czy funty). 


A to wszystko oznacza wzmozony ruch w godzinach szczytu i nie tylko i w efekcie zanieczyszczenie powietrza. Choc milosiernie panujący pan mer Delanoe robi wszystko, by Paryzanom i nie tylko, obrzydzic poruszanie się po miescie samochodem. Np na tę okazję specjalnie wytyczono korytarze dla autobusow. Co oczywiscie zostawia coraz mniej miejsca do jezdzenia i parkowania dla samochodow. I powoduje wszechobecne … korki. 


Ale obok kija musi byc marchewka. I jest. W postaci „velib” czyli ogolno dostępnych (po wykupieniu odpowiedniego abonamentu) rowerow. I metro: najwygodniejsze, najszybsze, najsprawniejsze i tylko czasami strajkujące. A na dalsze trasy RER (dobre RER A, trochę gorsze RER B , jeszcze gorsze RER C i beznadziejne RER D) i kolejki podmiejskie. 


Paryz to rowniez wielkie przelotowe arterie wytoczone z inicjatywy barona Haussmana. Nadają one stolicy Francji monumentalny (dostojny) charakter. I związane z barwną postacią pana barona majestatyczne budynki „hausmanskie” z kamienia. No i oczywiscie wiele zabytkow, ktore sciągają do Paryza mililony turystow. 


A to wszystko kojarzy się raczej z szarym odcieniem.


No i oczywiscie Paryz to pochmurna pogoda przez znaczną częsc roku. I nieodlączna mzawka. 


Gdy wybierasz się do Paryza poza sezonem letnim – nie zapomnij o parasolce. 


Ale juz przechodzę do mojej pocztowki. Od gory od lewej strony zobaczycie:

 
– Hotel de Ville czyli Ratusz Miejski
 
– Następnie charakterystyczna sylwetka wiezy Eiffla (zdjęcie zrobione w pochmurny wrzesniowy dzien), 
 
Katedra Notre -Dame tegoroczna solenizantka (juz 850 lat), tak na marginesie warto zwiedzic urokliwy ogrodek tuz za nią, na zdjęciu ponizej.
 
– Nieodlącznie związani z turystycznym Paryzem bukinisci, ktorych skrzynie ciągną się wzdluz Sekwany.
 
Zejscie do metra (tzw bouche de métro), gdzies prz Placu Zgody (Place de la Concorde),  skąd odjezdza większosc autobusow do Polski.
 
 

Enregistrer

Enregistrer

Exit mobile version