UROK PARYSKIEJ BAGIETKI.

Choć bagietka powszechnie przyjęła się w naszym kraju, to nie ma jak ta z paryskiego wypieku. A tu w Paryżu bagietek macie od wyboru, od koloru. Od tych białych z jasnej mąki czyli po francusku zwanych baguette (baguette blanche, baguette tradition, tradition, traditio). Po ciemniejsze z wieloziarnistej mąki zwane: baguette cereales, retrodot czy retrograine. Często udaje się kupić je jeszcze ciepłe, chrupiące, pachnące. Najczęściej bagietki są wypiekane 2-3 razy na dzień. Jeden rzut rano, drugi w południe (to pora obiadowa we Francji, a bagietka i ser czyli fromage są tutaj nieodłącznym dodatkiem). No i oczywiście wieczorem na kolację.

Bagietka obowiazkowo owinięta w papierową torebkę. To po niej można rozpoznać osoby wracające z pracy. Bo po drodze zachaczyły o piekarnię i niosą do domu świeżo wypieczone pieczywo

Jak znaleźć najlepszą bagietkę w Paryżu?

Otóż co roku paryskie (i podparyskie) piekarnie ubiegają się o prestiżowe miano oficjalnego dostawcy  Pałacu Elizejskiego (dla prezydenta Francji i jego gości).  Każdy szanujący się piekarz, choć raz nie pragnie uzyskać ten godny tytuł. Ale udaje się tylko nielicznym. Przez kilka lat z rzędu ten nobilitujący tytuł miała piekarnia Baillon z Neuilly-sur-Seine

Miłego chrupania paryskiej bagietki.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

Enregistrer

Exit mobile version