Jeżeli uważasz, że tworzone przeze mnie materiały są pomocne, proszę podaj dalej.
Tradycyjnie mam dla Was porcję codziennych migawek z mojego Instagrama. A w nich o kryzysie politycznym, brudnych sprawach polityków i wyciąganiu tych brudów przez dociekliwych dziennikarzy… Bo tak zaczęła się Peneloppe Gate, czyli afera pobierania realnych zarobów za fikcyjną pracę przez małżonkę kandydata na prezydenta Francois Fillona. Lecącego na łeb i na szyję w sondażach, a mimo to trwającego w swoim uporze….
Na osłodę odrobina paryskich pyszności: paryskie macaroniki i paryskie pupilki na 4 łapkach. Serdecznie zapraszam…. na ten wpis i na codzień na mojego Instagrama.
Kryzys polityczny – la crise.
Francja ostatnio coraz bardziej przypomina republikę bananową. Co poważniejszy kandydat w nadchodzących wyborach prezydenckich, to okazuje się, że bez skrupułów „częstował” się w kasie publicznej, czy europejskiej. Francois Fillon na koszt podatnika szczodrze wypłacał pensję swojej niepracującej małżonce. Ale teraz idzie w zaparte. Lud mnie wybrał w partyjnych przedwyborach, więc będę kandydatem. A Marin Le Pen z europejskiej kasy opłacała prywatną asystentkę i osobistego ochroniarza. Politycy wszystkich krajów łączcie się. I tak nie macie zielonego pojęcia o przyziemnych i niskobudżetowych problemach szarych ludzi. Jakiego francuskiego słówka mogłabym nauczyć Was przy tej okazji: Jestem zniesmaczona: dégoutée
Wiosna
Pierwsze wiosenne promyki słońca….Czy zauważyliście, że idzie wiosna. W Paryżu może czuć to jeszcze bardziej. Tym bardziej, że Paryż ma pewną reputację do obronienia. Reputację miasta zakochanych. Jednego z najbardziej romantycznych. No i znowu miedyskretnie zapolowałam moim obiektywem na zakochaną parę. W romantycznych alejkach Ogrodów Tuileries. Zresztą, kto wie czy jeszcze są w sobie zakochani. Popatrzcie na liście w jesiennych kolorach. A skoro idzie wiosna… Cichy głos w sercu cichutko powtarza: Kaziu, zakochaj się.
Paryski szyk
Paryż i korki. No i nieposkromione zanieczyszczenie powietrza, czyli plaga wszystkich większych aglomeracji. A poza tym początek kolejnego tygodnia. I Paryżanka, seksy, nawet w takiej zakorkowanej sytuacji…. Wśród tych wszystkich spalin samochodowych: w różowej sukience i na obcasach. BCBG, czyli bon chic, bon genre – definicja francuskiej elegancji po francusku
Nowojorska Statua Wolności w Paryżu.
Jak francuska Statua Wolności podbiła Amerykę? Czy wiecie, że Nowojorska Statua Wolności, ta która wita emigrantów przybywających do ziemi obiecanej, ta którą tak dobrze znamy z czołówek Hollywoodzkich filmów jest francuskim podatkiem dla Amerykanów. Skonstruowana w atelier pana Eiffla (tego od wieży) i przemyślnie zapakowana na statek, który przewiózł ją przez wielką wodę. W Paryżu do dziś spotkacie jej kilka miniaturowych kopii, jak ta w Ogrodzie Luksemburskim….
Paryskie przysmaki
Paryskie przysmaki, czyli słodziutkie makaroniki nadziewane truskawkami. Podobno Japończycy przyjeżdżają tu specjalnie z Japonii na specjalne atelier wypieku makaroników po parysku.
P jak pupil
To ja tu rządzę. Piersią w gabinecie tłukących się starości. Swoją drogą Paryżanie mają lekkiego hopla na punkcie takich czworonożnych łobuzów. Może wynika to z tego, że w Paryżu mieszka sporo starszych samotnych osób. Zakup mieszkania w Paryżu często przekracza budżet młodych ludzi. Pies najlepszym przyjacielem i opiekunem moralnym samotnego człowieka. Stąd może ten wysyp biznesów związanych z obsługą psa: salon fryzjerski dla psów, usługa masowego wyprowadzania czworonogów.
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.
Jeżeli uważasz, że tworzone przeze mnie materiały są pomocne, proszę podaj dalej.
O AUTORZE
BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.