Paryż z dziećmi – ciekawe miejsca i atrakcje dla najmłodszych
THOIRY ZOO SAFARI
A ja zabieram Was dzisiaj w podróż w przesympatyczne miejsce, jakim jest podparyskie ZOO Safari w Thoiry, czyli park składający się z dwóch części.
Z części pierwszej, którą przemierzamy w samochodzie, przejeżdżając (oczywiście z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa) przez tereny zamieszkiwane przez często bardzo egzotyczne zwierzęta.
Kiedy np możemy bezkolizyjnie mijać się z zadziornym strusiem, który z nieukrywaną ciekawością zagląda przez szybę samochodową (postukując w nią dziobem) i dosłownie z wybałuszonymi gałami przygląda się przebywającym w samochodzie osobnikom.
W tej części zoo – safari Thoiry przejeżdżamy przez terytorium zamieszkiwane przez dość duże gabarytowo, a jednocześnie uznawane za niebezpieczne dla człowieka gatunki jak: wilki, niedźwiedzie, hipopotamy (oczywiście z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa, o których zostaniemy poinformowani przy wjeździe na teren zoo).
Ale oczywiście jak najbardziej jest to miejsce przeznaczone dla rodzin z dziećmi, więc bez obaw i bez ryzyka.
Druga część parku, którą przemierzamy już na piechotę, czyli już tradycyjnie oglądając zwierzęta (i znowu: bardzo szeroki wachlarz i przekrój gatunków) wywodzących się z różnych regionów świata i różnych stref klimatycznych, rozmieszczone, albo w zagrodach, przez które możemy bezpośrednio przejść i pogłaskać żyjące w nich czworonogi. Oczywiście chodzi tutaj o zwierzęta udomowione.
Albo zwierzęta żyjące w odpowiednich gabarytowo szklanych klatkach – wybiegach.
Tutaj oczywiście największą atrakcją za każdym razem okazuje się być klatka z lwami, które można prawie że dotykać i głaskać przez szybę. A przynajmniej można się sfotografować oko w oko, czy głowa przy głowie z dumnym królem zwierząt.
PS
Oczywiście w dokumentowaniu tej relacji pomagały mi 2 nieustraszone miłośniczki egzotycznych zwierząt i nowych technologii, jednocześnie ogromne fanki tego miejsca (tak, mamy wykupiony abonament roczny do Thoiry, można więc powiedzieć, że zaczynamy być w Thoiry stałymi bywalczyniami i znawcami tego miejsca).
A zdecydowaliśmy się na zakup abonamentu rocznego, który zwraca się / jest zamortyzowany już po dwóch wizytach.
Pozdrawiam serdecznie
Beata Redzimska



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.