Jeżeli uważasz, że tworzone przeze mnie materiały są pomocne, proszę podaj dalej.
Ogrody znajdują się na terenie dawnej fabryki dachówek (po francusku tuile). Stąd ich nazwa. Powstały około roku 1564 wokół nieistniejącego już dziś pałacu Tuileries (wzniesionego na życzenie Katarzyny Medycejskiej). Pałac Tuileries został doszczętnie spalony za Komuny Paryskiej w 1871 roku.
Same ogrody Tuileries zostały zaprojektowane w stylu włoskim. Ozdobione licznymi elementami dekoracyjnymi zwanymi “fabriques”, takimi jak fragmenty antycznych ruin, urocze kapliczki, wiatraczki. W ogrodach Tuileries największą sławę zyskała grota ozdobiona przez znakomitego ceramika epoki renesansu Bernarda Palinsy (wiele z jego prac jest wystawionych w Luwrze).
Ale już w następnym stuleciu ogrody Tuileries zostały przemodelowane przez najsłynniejszego francuskiego pejzażystę – architekta André Le Notre. Jego sylwetka znajduje się u wejścia do Tuileries od strony Placu Zgody. Może kojarzycie go jako twórcę Ogrodów Wersalskich, które uchodzą za największe jego dzieło. W roku 2013 przypadało 400 lecie urodzin artysty. Le Notre urodził się w 1613r. Z tej okazji w zaprojektowanych przez niego parkach odbywały się jubileuszowe festyny.
Ale wróćmy do Ogrodów Tuileries. To właśnie tutaj naczelny ogrodnik króla Słońce stworzył swój pierwszy ogród w stylu francuskim (którego szczytowym osiągnięciem są Ogrody Wersalskie). Tu małe przypomnienie….
Ogród francuski a ogród angielski.
Ogród francuski z XVII wieku to spadkobierca ogrodu włoskiego z okresu Renesansu. Utworzony na planie geometrycznym, z zachowaniem symetrii, z szerokimi perspektywami, prostopadle wyznaczonymi alejkami. Przyroda została tu podporządkowana woli czlowieka, a dokładnie ręce ogrodnika-pejzażysty. Wszystko miało współgrać: posągi, jeziorka, zbiorniki wodne, kanały, fontanny są tak wkomponowane w pejzaż, by tworzyć harmonijną całość. Ogród francuski symbolizuje triumf porządku.
W odróżnieniu od ogrodu angielskiego. W nim ręka ogrodnika starała się imitowac przyrodę. Ten typ ogrodu oznacza wolność, wyzwolenie. Moda na ogród angielski najmocniej rozpowszechniła się w XIX wieku.
Ogrody Tuileries zostały przerobione w latach 1990 celem odtworzenia kształtu, jaki nadał im Le Notre. Chodziło o jak najwierniejsze zrekonsturowanie kompleksu historycznego, jaki stanowił Luwr – Tuileries.
Rzeźby w Ogrodach Tuileries.
Ciekawostką jest, że na terenie ogrodów znajdują się liczne rzeźby. Osiemnasto- i dziewietnasto wieczne, ale co jest zdecydowanie bardziej nietypowe – rzeźby współczesne (XX-to wieczne). W tym Manus Ultimus autorstwa polskiej rzeźbiarki Magdaleny Abakanowicz.
Zwiedzanie Tuileries.
Jezeli zaczynamy zwiedzanie od strony Luwru, a dokładnie od Łuku Triumfalnego na Placu Karuzeli w kierunku Placu Zgody to w kolejności po drodze spotkamy:
Porozrzucane posągi kobiece autorstwa Aristida Maillol (artysty z pierwszej polowy XX wieku), podarowane w 1964 r przez modelkę rzeźbiarza Dinę Vierny.
Część kwadratową (grand carré) z kwietnikami, zbiornikami wodnymi, ozdobionymi XIX wiecznymi posągami.
Le grand couvert pasaz kryty, który stanowi najprzyjemniejszą część ogrodów. Pod rozłorzystymi kasztanami znajdziemy tam pijalnie wód i rzeźby dłuta najznakomitszych mistrzów zaczynając od Rodina, przez Louise Bourgeois, Alberto Giacometti, Henri Moore, Henri Lauresn czy Roy Lichtenstein.
Po obu stronach alei centralnej dwa zbiorniki wodne stanowiące oprawę XVIII wiecznych odlewów.
W połowie długości aleja Solferino prowadząca do passerelle Leopold Sédar-Senghor, wiodąca do Muzeum Orsay.
Duży zbiornik wodny w kształcie ośmiokąta, zamykający centralną aleję. Otoczony antycznymi postaciami i alegoriami pór roku (z XVII I XVIII wieku). Miłego zwiedzania.
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.
Jeżeli uważasz, że tworzone przeze mnie materiały są pomocne, proszę podaj dalej.
O AUTORZE
BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.