Bo można wejść po schodach, aż się zakręci w głowie. Albo poczekać na windę. Bo kto by pedałował na piechotę po takich zawijasach i pod górkę np na 11 piętro. Chyba tylko wariat. Ale takie wariactwo do utraty tchu do samo zdrowie. Ale to tylko pretekst i to wcale nie do namawiania Was do aktywnego trybu życia. To mój konik, ale z innego bloga. W języku francuskim jest taki magiczny czasownik prendre – wziąć, brać. Za pomocą którego można wyrazić wiele różnych rzeczy. M.in. :
- prendre l’escalier – wejść po schodach
- prendre l’ascenseur – wziąć windę, czy wjechać windą.
A także można wziąć sobie jedno i drugie i pójść w jedną czy w drugą stronę:
- prendre une direction ou une autre.
Nauka francuskiego: czasownik prendre
je prends nous prenons
tu prends vous prenez
il prend ils prennent
prendre le train – wsiąść do pociągu
Je prends le train à 8 heures.
prendre son temps – dosłownie: wziąć swój czas, dać sobie czas
Elle prend son temps avant de se décider. Ona daje sobie czas na podjęcie decyzji
prendre des cours – uczyć się czegoś, brać lekcje
Elle prend des cours d’espagnol. Ona bierze lekcje hiszpańskiego.
prendre mal q.c.- źle zrozumieć
Il prend mal tes plaisenteries. On źle reaguje na Twoje żarty.
se prendre pour – uważać się za
Il se prend pour un chef. Zachowuje się tak, jakby był tu szefem. W dosłownym tłumaczeniu: Bierze się za szefa.
prendre de l’âge – zestarzeć się
Elle prend de l’âge. Ona starzeje się.
prendre des photos – robić zdjęcia
J’aime prendre des photos. lubię fotografować.
prendre le chemin – wybrać drogę, pójść daną drogą
Ne prends pas ce chemin. Il est dangereux. Nie idź tą drogą. Ona jest niebezpieczna.
prendre un raccourci – pójść na skróty
Je prends un raccourci pour rentrer chez moi. Do domu pójdę na skróty.
Miłej nauki francuskiego. A przy okazji zapraszam na mojego INSTAGRAMA. Karuzela lingwistyczna do przewijania TUTAJ.
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.