W dzisiejszej lekcji francuskiego mam dla Was porcję słówek o łapaniu okazji, robieniu interesów, czyli generalnie o zakupach, kupowaniu taniej i wyprzedażach. A przy okazji krótkie wyjaśnienie skąd wzięło się wyrażenie:
Słono za coś płacić: une addition salée.
Otóż to wyrażenie pojawiło się w XVII wieku. Wywodzi się od jednego z głównych podatków pobieranych w owych czasach – jak sama nazwa wskazuje – podatku od soli.
Sól, handel solą stanowił wówczas monopol królewski. Handel solą kontrolował król. Może nie osobiście. Miał od tego ludzi. Ale żeby kupić sól trzeba było udać się do specajlnych magazynów – spichrzów solnych – tzw greniers à sel.
A tam, żeby jeszcze bardziej „wyżyłować” ceny – sól sprzedawano w ograniczonych ilościach. Podaż rodzi popyt. A mówimy przecież o czasach, w których nie było lodówek. W ogóle.
Bo kilka wieków temu w czasach kiedy jeszcze nie było lodówek, sól była produktem pierwszej potrzeby. Służyła do konserwowania i dłuższego przechowania mięsa.
Jeżeli dzisiaj kupujemy ją za bezcen i tak beztrosko nadużywamy (często nieświadomie, bo nafaszerowane są nią liczne produkty przemysłowe). Ze szkodą dla naszego zdrowia. Polecam wpis
W owych czasach sól po prostu była nieodzowna, by móc dłużej przechować mięso. Czyli de facto, by nie jeść zepsutych, przeterminowanych produktów.
Stąd ten łapczywy podatek od soli odcisnął trwałe piętno na społeczeństwie.
Przecież wiadomo, że ten, kto ma monopol na cokolwiek, nie musi dwoić się i troić, by to sprzedawać. Nie musi dorzucać bonów zniżkowych. Może obejść się bez odrobiny marketingu. I tak cały dochód trafia bezpośrednio do jego kieszeni. Bo podaż rodzi popyt.
Czy się to komuś podoba, czy nie. A podatek od soli, generalnie prócz tych nielicznych, którzy cokolwiek na nim zyskiwali, nikomu się nie podobał.
Do tego stopnia odcisnął swoje piętno na francuskim społeczeństwie (ale i nie tylko francuskim, bo i u nas przecież funkcjonuje to wyrażenie), że mimo zniesienia podatku od soli w 1790 roku, powiedzenie słono płacić – une addition salée – dosłownie słona faktura – pozostało do dziś.
Nauka francuskiego:
A teraz już obiecana porcja słówek związanych z kupowaniem.
acheter – kupować
faire des achats – robić zakupy
faire des courses – robić zakupy
faire du lêche vitrines – oglądać witryny sklepowe
acheter malin – kupować sprytnie
acheter moins cher – kupować taniej
depenser de l’argent – wydawać pieniądze
gagner de l’argent – zarabiać pieniądze
les soldes – wyprzedaże
un coupon de réduction – bon zniżkowy
une expression – wyrażenie
une addition salée – słono płacić, a właściwie w dosłownym tłumaczeniu: spory rachunek do zapłacenia
l’addition, svp (s’il vous-plaît) – poproszę o rachunek
un magasin – sklep
un restaurant – restauracja
Miłej nauki francuskiego.
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.
[…] Niemniej coś podobnego obserwowano w całej Europie. Przecież my też mamy wyrażenie słono płacić. […]