Dlaczego goździki przynoszą pecha?
Skąd wziął się ten przesąd? Ano wywodzi się on ze środowiska teatralnego. To takie nie do końca dopowiedziane przeświadczenie, przeczucie, że ofiarowanie komuś bukietu goździków może przynieść mu pecha.
Sięga ono jeszcze czasów XIX wieku. Wtedy bowiem aktorzy teatralni podpisywali kontrakty na 1 tydzień, czy nawet na 1 dzień. A przez ten czas cali byli w nerwach, czy ten kontrakt uda się im przedłużyć.
O tym decydowały, czy raczej to zwiastowały kwiaty, które dostawali po przedstawieniu. Kwiaty, w które zdecydowała się zainwestować dyrekcja teatru. A które artyści znajdowali po przedstawieniu w swojej loży.
Taki sekretny język kwiatów.
Bo wysyłając goździki, najtańsze w owych czasach kwiaty, dyrektor teatru jasno dawał do zrozumienia danej osobie, że nie chce już na nią wydawać ani centa więcej. Co było równoznaczne z nieprzedłużeniem jej kontraktu.
Za to róże. To był pomyślny znak. Artysta, który dostawał róże mógł być pewnien, że dyrekcja dalej chce z nim współpracować. Że nie musi martwić się o swoje jutro. I tak całkiem podświadomie goździki dorobiły się, pewnie i niesłusznie reputacji zwiastuna złych wiadomości.
Nauka francuskiego.
Porcja francuskich słówek:
un bouquet d’oeillets – bukiet goździków
im bouquet de roses – bukiet róż
une superstition – przesąd
porter malheur – przynosić pecha.
Miłej nauki
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.