Historia paryskiej bagietki.
Bo wino, sery, beret i bagietka, czyli po prostu wszystko to, co najmocniej kojarzy się nam z Francją.
Bo bagietka jest czysto francuskim wynalazkiem. Choć dzisiaj rozeszła się po 4 stronach świata. Nadal jest kojarzona z Francją.
Nawet jeżeli Francja wcale nie jest tym krajem na świecie, w którym tej bagietki zjada się najwięcej. Bo raptem jest to 30 milionów bagietek na dzień. Bagatela. Ale…. Tymczasem w Algierii, która w tej kategorii dzierży palmę pierwszeństwa jest to 40 milionów bagietek na dzień.
Baguette tradition.
Tradycyjna paryska bagietka tzw la baguette tradition. Lub pieszczotliwie tradi. Choć tak wcale nie brzmi jej tradycyjna nazwa.
Bo tak została oficjalnie nazwana oficjalnym dekretem dopiero w 1993 roku. Kiedy to tradycyjne, rzemieślnicze, często rodzinne piekarnie były mocno zagrożone konkurencją ze strony pieczywa wypiekanego na skalę przemysłową.
Bo jednak tradycyjna bagietka różni się od tej sprzedawanej w supermarketach – rodzajem mąki wykorzystywanej do jej wypieku, która nie zawiera tylu dodatków i wymaga dłużej fermentacji.
Ale skąd w ogóle wzięła się bagietka?
I tego akurat do końca nie wiadomo. Dlatego wokół jej rzekomego pochodzenia narosło kilka legend.
- Jedna z nich mówi o tym, że bagietkę wymyślono podczas wojen napoleońskich… dla wygody, czy z potrzeby wygody.
- Inna, że bagietka wywodzi się z czasów budowy paryskiego metra. Chodziło o to, by pracujący przy jego budowie robotnicy nie pozabijali się wzajemnie nożami. Czyli by w przygotowaniu ma szybko posiłku mogli obejść się bez krojenia nożem. W przypadku tradycyjnego chleba ten jest niezastąpiony. Ale już bagietkę można rozkroić wzdłuż palcami.
- A może po prostu bagietka była francuską kopią chleba wiedeńskiego, tzw pain viennois.
Jak Francuzi jedzą taką tradycyjną bagietkę?
Ano w formie kanapki z bagietki, czyli tzw sandwich. Wiele osób kupuje je tradycyjnie w piekarniach w porze obiadowej.
Jednym z tradycyjnych modeli podłużnej kanapki na bazie bagietki jest tzw sandwich mixte. Czyli 1 chrupiąca bagietka (une baguette croustillante), przekrojona na pół. Posmarowana musztardą (czasownik: tartiner). Do środka wkładamy plasterek szynki (une tranche de jambon). Plus dodatki takie jak: cebulka, kiszone ogórki przekrojone na pół, poszatkowana cebulka, kilka plasterków sera np typu cantal.
Smacznego.
A ja pozdrawiam Was serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.
Cudowna strona Beatko 😀 Będę do niej wracała