Kupować kota w worku, czyli po francusku acheter chat en poche.
Tu śpieszę uściślić, że mój kot nie jest na sprzedaż. Ale były takie czasy, kiedy koty kupowało się, jak inne produkty, na rynku. Tylko w odróżnieniu od innych produktów, koty kupowało się w worku.
Tak działo się w czasach średniowiecza. Kiedy kot miał reputację iście diabelskiego stworzenia. Ale był niezbędny człowiekowi. W pewnym sensie, jeżeli byśmy mieli to porównać, pełnił funkcję takiego współczesnego środka czystości. Kot polował na myszy.
Dlatego, jak ktoś kupował sobie kota, a z zasady, czy na skutek panujących wówczas przesądów, kupował go w worku (poche – niegdyś tak określano worek, dzisiaj oznacza to kieszeń). Ale dobrze patrzył, czy worek mocno się rusza, by ocenić przydatność swojego nowego nabytku do zrobienia porządków w domu….. Z myszami.
Czasy się zmieniły, a wyrażenie zostało. No i funkcjonuje do dziś. Mamy je również w języku polskim.
[ctt template=”1″ link=”g42db” via=”no” ]Kupować kota w worku, czyli po francusku acheter chat en poche. [/ctt]
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.