Są ludzie, którzy lubią podróżować w nietypowy sposób. Nie wytyczonym w przewodniku szlakiem. Nie interesuje ich zaliczanie kolejnych punktów z przewodnika. Oni chcą poznawać nowe miejsca, kraje, regiony inaczej.
Nie podróżują utartymi szlakami. Oni przecierają swoje. Chcą poznawać nowe obszary inaczej. Nie od tej wymuskanej, komercyjnej strony, którą pokazują oficjalne przewodniki. Ale od podszewki. Zobaczyć to od tej drugiej strony tzw l’envers du décor. Nie interesuje ich odfajkowywanie kolejnych punktów według przewodnika.
Interesuje ich jak żyją zwyczajni ludzie. Jak wygląda ich codzienność.
Dlatego niektórzy wolą podróżować samotnie. Jakkolwiek niesie to za sobą pewne ryzyko, emocje i pewien zastrzyk adrenaliny. Na pewno stanowi to wyzwanie. Samotne podróżowanie wymaga przełamania w sobie rozlicznych obaw i starannego przygotowania się do wyjazdu.
Ale też daje dużo większą wolność wyboru już po drodze. Nie musimy w swoich wyborach oglądać się na innych. Idziemy swoją drogą. Sami jesteśmy sobie strerem, marynarzem i okrętem. A jako że jesteśmy istotami społecznymi podświadomie czy nie, będziemy szukać kontaktu z drugim człowiekiem.
Dlatego kiedy podróżujemy samotnie, jesteśmy bardziej otwarci na spotykanych po drodze ludzi. Bardziej skłonni do poznawania nowych osób. Nie ma lepszej metody na ugruntowanie choćby raczkującej znajomości języka obcego.
A jeżeli podróżujemy w większej grupie i zamykamy się we własnym narodowym gronie, to nawet wyjazd za granicę na niewiele się zda. Z punktu widzenia nauki języka obcego. Bo tu chodzi przecież o zanurzenie się w kulturze danego kraju.
Czy boisz się podróżować samotnie?
Może wydać się to Wam niezbyt rozsądne. Ale swego czasu sporo podróżowałam samotnie. Bałam się, ale podróżowałam. Poznawałam coraz to nowych ludzi i uczyłam się języka. Nie za bardzo na początku go znałam. Ale ponieważ musiałam się dogadać, bo byłam zdana na samą siebie, robiłam postępy.
Oczywiście w taką samotną podróż nie jechałam na wariata. Bez żadnego zabezpieczenia. Z nadzieją, że jakoś to będzie. Nie, na to jestem zbyt bojaźliwa, czy przewidująca. Wiedziałam dokąd jadę, jak tam dojechać itp… I radziłam sobie… Z pomocą spotkanych po drodze osób.
Nawet jeżeli na początku bardzo słabo potrafiłam cokolwiek wydukać z siebie w ich języku. A jednak nie miałam wyboru – dukałam. A z czasem mówiłam coraz lepiej.
Rozmawiając z innymi osobami, które podróżują czy podróżowały samotnie potwierdziłam swoją obserwację. Kiedy zdobywamy się na wysiłek, by mówić w czyimś języku i jeszcze im bardziej opornie nam to idzie, czyli im większy wysiłek w komunikację musi włożyć ta druga strona, paradoksalnie tym bardziej możemy liczyć na jej pomoc. Tym większą otrzymamy z jej strony zachętę i pomoc w dalszej nauce.
Sama na pewnym etapie życia musiałam się ustatkować. Nie podróżuję już samotnie. Choć to moje samotne podróżowanie wywiało mnie na ponad 1000 km od domu. Na stałe. Ale wiele też dzięki temu się nauczyłam. Poznałam tylu inspirujących ludzi. Bo byłam otwarta na ich poznanie. Uczyłam się ich języka, bo byłam zdana na samą siebie i swoje umiejętności. Bo języki obce najlepiej ugruntowuje się w praktyce. Tu też sprawdza się stare powiedzenie, że praktyka czyni mistrza. Ale żeby móc przejść do ugruntowania znajomości języka w praktyce, najpierw trzeba poznać jego podstawy.
Dlatego kolejna porcja francuskich słówek, tym razem związanych z podróżami i z wakacjami.
Kurs francuskiego – słownictwo związane z podróżami i wakacjami.
- le voyage – podróż
- les vacances – wakacje
- Pour mes vacances je vais en France. W wakacje jadę do Francji.
Albo - Je vais en vacances – jadę na wakacje
à la campagne – na wieś,
au bord de la mer – nad morze,
à la montagne – w góry,
en France – do Francji,
à Paris – do Paryża. - Czasownik aller – jechać. Odmiana czasownika aller
je vais
tu vas
il va
nous allons
vous allez
ils vont - voyager – czasownik podróżować
- Comment voyages-tu? Jak podróżujesz?
en train – pociągiem
an avion – samolotem
à pied – na piechotę
en faisant de l’auto-stop – autostopem
en bâteaux – statkiem - J’aime voyager pendant mes vacances. Lubię podróżować podczas wakacji.
- J’ai hâte de partir en vacances. Z niecierpliwością czekam, by móc wyjechać na wakacje.
- J’aime voyager seul. Lubię podróżować samotnie.
- Czasownik aimer – odmiana
j’aime
tu aimes
il aime
nous aimons
vous aimez
ils aiment - Je veux partir à Paris. Chciałbym wyjechać do Paryża.
- J’ai toujours rêvé de voyager en France…. Zawsze marzyłem o odwiedzeniu Francji.
- Avant de partir, je prépare mon voyage. Zanim wyjadę, przed wyjazdem, przygotowuję podróż.
- Merci pour la carte postale de Paris. Dziękuję za pocztówkę z Paryża.
Miłej nauki.
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.
Po raz kolejny widzę, że w samotnym podróżowaniu wiele osób docenia te same aspekty, które i ja kocham 🙂 Głębsze poznanie lokalnej społeczności, otwartość na nowe i rozwój znajomości języków obcych . To ostatnie bardzo sobie cenię. Przed pierwszą podróżą w pojedynkę unikałam posługiwania się językiem obcym jak ognia. W podróży byłam zmuszona do mówienia w tym języku i po roku ucinanie godzinnej pogawędki przez telefon z ludźmi poznanymi na szlaku nie jest dla mnie problemem! Wystarczył rok i kilka podróży 🙂
Ja uwielbiam takie podróże i nie boje się 🙂
wow! gratuluję odwagi! choć brzmi o kusząco i na pewno jest mega ekscytujące, to sama chyba bym się nigdy nie odważyła… jednak w kupie siła a ja z wiekiem jestem coraz bardziej bojaźliwa chyba… :/ tragedia! …. a może to dobrze? przezorny zawsze ubezpieczony, jak to mówią… ale jeśli chodzi o podróżowanie samo w sobie to uwielbiam to! 🙂 pozdrawiam.
30 lekcji francuskiego + 20h słuchania nagrań podstawowych zwrotów… i nic.
Ja mam lekkie obawy przed podrużowaniem samotnie. Ale czas zacząć przełamywać bariery 🙂