Ostatnio natknęłam się na bardzo ciekawą koncepcję.
Zamiast wyjść do restauracji – niech restauracja przyjdzie do nas.
Ale nie tak, w postaci dostawcy pizzy na motocyklu. Tylko w bardziej wyrafinowanej formule i cenie: tj. z możliwością wynajęcia na jeden wieczór szefa kuchni i przemienienia swojego mieszkania w kilku gwiazdkową restaurację, do której przychodzimy jako goście.
Tzn nie – to szef kuchni przychodzi do nas na jeden wieczór jako kucharz. Nie tylko ogarnia naszą kuchnię, gotuje dla zaproszonych przez nas gości. Ale jeszcze pozmywa po nich naczynia.
I to oczywiście ma swoją cenę. Ale przyziemne drobiazgi zostawmy sobie na później. Póki co rozmarzmy się….
Bo w tak zwanym międzyczasie ten profesjonalny szef kuchni w naszej kuchni – pichci dla nas, dogadza naszym podniebieniom, donosi do stołu i jeszcze zdradza tajniki swojego warsztatu.
Co oczywiście ma swoją cenę. I to nie jest cena dowozu pizzy do domu. Bo to raczej restauracja gastronomiczna przychodzi do nas i wkracza do naszego mieszkania na jeden wieczór.
Z kuchnią gastronomiczną – pełną rozpływających się w ustach przysmaków i z tą frustrującą tendencją tak typową właśnie dla kuchni gastronomicznej do narobienia człowiekowi apetytu i serwowaniu wszystkiego tyle, co kot napłakał…. Ale z klasą.
Tak, bo to dopiero jest klasa…
Przyjmujemy gości u siebie, tzn w restauracji.
Zaletą jest to, że podobnie jak w restauracji, nie musimy spędzać wieczora donosząc kolejne dania.
W ten sposób, w tym koncepcie – można by zorganizować kolację przyświecach, urodziny, czy spotkanie z przyjaciółmi po latach…
Tylko wyobraźcie sobie: spotykacie się ze znajomymi po latach, kameralnie w Waszym mieszkaniu, nie musicie stale podrywać się od stołu i coś tam donosić. To szef kuchni nie tylko osobiście donosi kolejne talerze, ale jeszcze opowiada, zdradza sekrety swojego warsztatu i swojego gotowania.
A to podwójnie poszerza horyzonty – nie tylko kulinarne. Okazuje się, że w najprostszych warunkach kuchennych można przygotować coś bardzo gastronomicznego.
W Paryżu takie menu serwowane przez szefa we własnym domu oscyluje w granicach 49 € od osoby.
Ale istnieje tańsza, choć równie smaczna formuła:
Do naszego mieszkania przychodzi i gotuje dla nas ktoś, kto choć na codzień nie jest profesjonalnym szefem kuchni, kocha gotowanie. Jeszcze z tego nie żyje, ale może do tego aspiruje – żyjąc pasją kulinarną i może po cichu marząc o tym, by żyć z gotowania. A póki co wprowadza nas i przede wszystkim nasze podniebienie w tajniki swojej kuchni i tradycji kulinarnej ze swojego regionu świata.
We Francji mieszka wiele osób o bardzo odległych korzeniach. Oznacza to całe to bogactwo smaków. Ktróre dzięki osobie, która wyrosła w danej tradycji kulinarnej – zmaterializują się w naszej kuchni w ten jeden magiczny wieczór.
Cena tej przyjemności oscyluje w granicach 20 € na osobę.
Ten koncept np pozwala np. zrealizować u siebie wieczór tematyczny, poświęcony kuchni danego regionu. Bez wychodzenia z domu. To wszystko proporcjonalnie w przystępnej cenie….
I jeszcze….
Porcja francuskich słówek:
les invités – goście
faire la vaisselle – zmywać naczynia
une recette – przepis
un menu gastronomique – menu gastronomiczne
entrée – plat – dessert – przystawka, danie główne, deser
au choix – do wyboru
la cuisine du terroir – kuchnia świeża, prosto z ziemi, synonim jakości i autentyczności
il y en a pour tous les goûts – znajdzie się coś na wszystkie gusta
pouvoir rester à table avec les invités – móc zostać przy stole razem z zaproszonymi gośćmi.
recevoir chez soi – przyjmować u siebie
dîner en amoureux – romantyczna kolacja
un anniversaire – urodziny
cuisine bien équipée – dobrze wyposażona kuchnia
les ustensiles – naczynia
service à table – obsługa z podaniem do stołu
se faire servir à table, chez nous, sans lever le petit doigt – być obsłużonym, u siebie w domu, nie ruszając małym palcem
ça n’a pas de prix – to nie ma ceny
spécialités du monde – specjały z całego świata
les Français d’adoption – Francuzi poprzez adopcję
chef à domicile – szef kuchni w domu
un chef à la maison – szef kuchni w domu
le marché du chef à domicile – rynek – zapotrzebowanie
un start -up de cuisine à domicile – start up zajmujący się tym tematem.
Miłej nauki francuskiego
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.