Tu taki paradoks języka francuskiego – wyrażenie ze słowem kapusta, które odnosi się do prasy:
Faire ses choux gras.
Potocznie używa się tego określenia, kiedy prasa bez skrupułów wykorzystuje nośny temat, by podbić sobie nakład – czyli zwiększyć sprzedaż.
We Francji takim nośnym tematem, niezmiennie od kilku miesięcy nabijającym w sumie pseudo czytelnictwo prasie jest francuska para prezydencka (Emmanuel i Brigitte Macron) w całej rociągliwości dzielącej ją różnicy wieku. Fenomen, który łączy wszystkie kategorie wiekowe w wciąż nienasyconej ciekawości: chcemy więcej tego: jak oni to robią RAZEM.
I taki „Closer” (tytuł francuskiej prasy brukowej) sprzedaje się, jak świeże bułeczki. Co zresztą niezmiennie jest genialna w swojej prostocie receptą na sukces sprzedażowy: Brigitte Macron na okładce…. I wtedy mówi się, że:
La presse s’est emparée de cette histoire et a fait ses choux gras avec. Prasa podłapała historię i ją nagłośniła
To wyrażenie pojawiło się jeszcze w XV wieku, w odniesieniu do bardzo pożywnego i skądinąd ekonomicznego dania na bazie kapusty: choux gras. Czyli, jak zrobić coś z niczego…
W owych czasach mięso było swego rodzaju luksusem. Niższe warstwy społeczne, szczególnie biedota musiała zadowolić się kapustą. Jako jego pożywnym zamiennikiem…
Idealne warzywo: łatwe w uprawie, które można długo przechowywać.
Ale…. żeby nadać temu daniu z kapusty – swego rodzaju smaczek – dorzucano do wody do gotowania – tłuszcz zwierzęcy, szczególnie słoninę (du lard).
By zjeść z większym smakiem to pożywne, ale w sumie niskiej wartości danie, oszukańczo pędzone na słoninie czy naciągane smalcem.
Z czasem zaczęto wykorzystywać nazwę tego dania: choux gras, by określić osobę, której udało się osiągnąć spore zyski i która w ten sposób wzbogaciła swój portfel (engraisser son porte-monnaie). mówiono o niej, że: a fait ses choux gras.
Z czasem wrażenie rozciągnęło się na działania przynoszące zyski, szczególnie odnośnie prasy.
Leksyka
La presse en a fait ses choux gras. Jasne, było o tym dużo szumu w prasie.
La presse s’est emparée de cette histoire et a fait ses choux gras avec. Prasa podłapała historię i ją nagłośniła
Les médias vont en faire leurs choux gras. Dziennikarze będą z tego mieć pożywkę.
chou – kapusta, liczba mnoga choux
faire ses choux gras
engraisser son porte – monnaie – mieć wypchany portfel
doper ses ventes – podbić sprzedaż
Kolejne wrażenie z kapustą w roli głównej (tj. słowo chou). Tym razem jednak bez kapusty.
faire chou blanc
nie mieć szczęścia do, nie udać się
Tak, nie ulegajcie błędnemu złudzeniu: bo tu wcale nie chodzi o kapustę….
Kręte i powikłane są czasami ścieżki etymologii i mają niewiele wspólnego z tym, o czym instynktownie słysząc dane wyrażenie – myślimy.
Kiedy danej osobie nie udaje się osiągnąć zamierzonego celu mówimy, że elle a fait chou blanc.
Ale tym razem wyrażenie nie ma nic wspólnego z tym pożywnym warzywem, jakim jest kapusta.
Bo choć pojawiło się w XVI wieku, wywodzi się od gry w kręgle (jeu de quilles, dzisiaj z angielska nazywanej po francusku bowling – i to już nie jest ta sama gra w kręgle, co kiedyś – w języku polskim obydwa słowa tłumaczy się tak samo).
Niemniej ta starodawna gra w kręgle była bardzo popularna w owych czasach, szczególnie w okolicach Berry. Kiedy uczestnikowi gry nie udawało się strącić ani jednego pionka, rzucając kulę – mówiło się, że jego rzut był biały – son coup était blanc.
Ponieważ nie zdobył, nie odnotował żadnego punktu.
Tyle że w lokalnym dialekcie (tzw patois berrichon), słowo coup (uderzenie) wmawiano choup. Co doprowadziło do wyrażenia: faire chou blanc, które nie ma nic wspólnego z kapustą.
Nawet jeżeli w dosłownym tłumaczeniu chou blanc oznacza białą kapustę. Ironia historii.
I mimo, że jak najbardziej kojarzy się z tym warzywem i też jak najbardziej myśląc o tym warzywie (o kapuście) można je zapamiętać.
Z czasem gra w kręgle wyszła co nieco z mody, ale samo wrażenie zostało, rozszerzając swój zasięg czy obejmują swoim zasięgiem wszelkiego typu porażki.
Leksyka
coup – uderzenie,
patois – dialekt
jeu de quilles – kręgle, albo bowling
On dirait que les Bleus vont faire choux blanc face aux Blancs. Wygląda na to, że Niebiescy przegrają z Bialymi, nie zdobywając żadnego punktu.
A ja pozdrawiam Was serdecznie
Beata

BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.