
Mam dla Was kilka wyrażeń z bardzo szykownym – skądinąd, ale nie zawsze pozytywnie nastrajającym kolorem czarnym.
Czerń – synonim elegancji, ale też, równolegle, a czasami zupełnie niezależnie -pogrążania się w czarnej rozpaczy… aż do zobaczenia tego mitycznego światełka w tunelu.
I tu wyrażenie broyer du noir,
broyer du noir - mieć chandrę, popadać w przygnębienie.
Bo temu sprzyja listopadowa pora, ale nie dajmy się.
To wyrażenie broyer du noir ma taką bardzo ciekawą etymologię.
Otóż bo…



W zamierzchłych czasach najwięksi malarze sami przygotowali swoje farby, zazdrośnie strzegąc sekretu ich fabrykacji.
Bo to w jakimś stopniu składało się na ich rozpoznawalny – identyfikowalny i kojarzony tylko z nimi – odcisk malarski, piętno danego artysty, który przejawiało się m.in. w kolorystyce jego obrazów. A czasami wręcz było fundamentem jego mistrzostwa, stanowiło o unikalności całej jego twórczości.
Dlatego malarze przygotowywali swoje farby samodzielnie, najczęściej właśnie krusząc -(czasownik broyer) różne substancje po to, by włączyć je do swojej palety kolorów.
broyer - miażdżyć, rozgniatać…
W tym sensie: broyer du noir – kruszyć czarny – można rozumieć, czy znajdować tę analogię do przygotowywania czarnej farby poprzez kruszenie czegoś, co docelowo da kolor CZARNY.
Równolegle, w dziedzinie trawienia w XVIII wieku wyobrażano sobie, że żołądek kruszy i miażdży składniki pokarmowe, niczym młyn. I że to właśnie na tym polega proces trawienia.
I w tym zakresie, jeszcze od czasów starożytnych – wyobrażano sobie, że czarna żółć – la bile noire – powodowała nadmiar melancholii. Stąd wywodzi się wrażenie:
se faire de la bile - w dosłownym tłumaczeniu narobić sobie żółci, żołądkować się, zamartwiać się, psuć sobie krew.
Ale łącząc te 2 pojęcia, jakby idąc tym tokiem myślenia o sposobie funkcjonowania naszego organizmu, wyobrażając sobie, że równie dobrze mózg też mógłby wytwarzać w sobie czarne myśli, krusząc je – czasownik broyer – z różnych elementów (wydarzeń, przemyśleń i okoliczności zewnętrznych). Przygotowując taki koktajl, może nie wybuchowy, raczej przygniatająco – deprymujący.
W ten sposób, gdzieś w okolicach roku 1771 zrodziło się wyrażenie broyer du noir. W obecnym znaczeniu: dać się opanować przez czarne myśli.
Przeciwieństwem byłoby:
widzieć życie na różowo - voir la vie en rose
Porcja francuskiego słownictwa
noir – synonim elegancji, ale i pogrążania się w czarnej rozpaczy do zobaczenia tego mitycznego światełka w tunelu.
broyer du noir – se laisser aller à des pensées tristes et sombres
broyer du noir – mieć chandrę, popadać w przygnębienie.
broyer – kruszyć
une poudre – proszek
la bile noire – czarna żółć
se faire de la bile – zamartwiać się, psuć sobie krew.
des pensées tristes et sombres – mysli smutne i ponure
voir tout en noir – être pessimiste – widzieć wszystko w czarnych kolorach
voir la vie en rose – widziec zycie na rozowo
marché noir – czarny rynek
une série noire – czarna seria
travailler au noir – pracować na czarno (les immigrés clandestins travaillent au noir)
Broyer du noir, ça sert à rien. Z zamartwiania się nic dobrego nie wynika.
Uszy do góry.
Pozdrawiam serdecznie
Beata






BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.