Francja-elegancja, czyli gorzka prawda o francuskich politykach

Jeżeli uważasz, że tworzone przeze mnie materiały są pomocne, proszę podaj dalej.

Francuska pani minister mieszkalnictwa Cécile Duflot (z partii Zielonych), skądinąd całkiem niebrzydka trzydziestokilkuletnia kobietka  odpowiada na zapytania parlamentarzystow. Tym razem jest ubrana w letnią kobiecą sukienkę w motywy kwiatowe. Tak dla odmiany, wyjątkowo porzuciła dyżurne dżinsy. Taka zmiana kreacji zostaje przyjęta niecenzurowalnymi pokrzykiwaniami posłów z opozycyjnej prawicowej partii UMP. Konsternacja. Jeden z szacownych deputatów (skadinad w całkiem poważnym  wieku) z nieukrywaną beztroską oświadcza, ze taki wyraz uznania dla kobiecosci nie jest znowu taki naganny. Odrobinka pobłazliwości się należy. A w polityce trzeba mieć grubą skórę. W podtekscie: jak się baby do polityki pchają, to niech się z takim traktowaniem  liczą. A jak nie chcą, to niech się nie pchaja. Proste. No i czego się  tu czepiac. „Chlopy do koryta, a baby do garow.” Taki to parytet we Francji. A gdzie indziej tez nie lepiej.
 A oto kreacja pani minister, wokol ktorej narobil się ten caly raban.  Az strach pomyslec, co by sie działo w szacownym parlamencie, gdyby pani minister ulegla innej tendencji biezacego sezonu np seksownym rozcieciom.


Jeżeli uważasz, że tworzone przeze mnie materiały są pomocne, proszę podaj dalej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Exit mobile version