Biegam po domu w jednym kapciu.
I wcale nie jest mi do śmiechu, bo …..
Rozpaczliwie szukam drugiego.
Przesłuchuję wszystkich domowników: ktoś? coś?….
Kapeć przepadł jak kamień w wodę. A na to mój kilkuletni Pusiaczek wykrzykuje radośnie:
Mamo, ja wiem gdzie jest Twój kapeć?
Gdzie? – pytam z nieukrywaną nadzieją w głosie.
Pusiaczek odpowiada:
Masz go na nodze.
No tak, mam… jeden. Tyle że ja rozpczliwie poszukuję drugiego….
Dzieci mają tę cudowną umiejętność dostrzegania tego, czego my dorośli już nie potrafimy dostrzec.
Dziecięca logika czasami powala nas z nóg na kanapę i… pokładamy się ze śmiechu.
Ale … mistrzami w tym sporcie jednak są właśnie DZIECI.
Bo z wiekiem śmiejemy się coraz mniej…
Dlaczego? Oto jest pytanie.
O ile 5 – cio letnie dziecko wybucha śmiechem średnio 300 razy na dzień (według poważnego naukowego badania z Uniwersytetu Maryland).
To już dorośli śmieją się tylko 10 do 15 razy w ciągu dnia.
A jeszcze to pewnie wydaje się im dużo. Tyle, że to daje raptem jakieś 60 sekund wesołości dziennie. Według tego samego poważnego badania.
Ale jeszcze w latach 1980 tych śmialiśmy się (czy raczej dorośli wtedy się śmiali, bo ja byłam dzieckiem) średnio około 6 minut dziennie. Ale w tzw międzyczasie świat się zmienił i zmieniły się nasze nawyki.
Zdominował je internet i social media….
Ale … Social media nie potrafią mimo wszystko tak szczerze, spontanicznie nas rozśmieszyć, jak zaimprowizowana przez samo życie wymiana z drugim człowiekiem.
Bo nawet dzisiaj śmiejemy się 30 razy częściej w towarzystwie innych osób niż w samotności.
Bo śmiech jest zaraźliwy i spontanicznie roznosi się w powietrzu. Alleluja.
Bo śmiech to zdrowie.
A skoro czasami wystarczy glupstwo, by zdrowo się pośmiać, nawet głupstwa nie idą na marne.
Przykazanie na dziś: śmiejmy się.
Jak mówi francuskie przysłowie – Im więcej jest nas wariatów (szalonych), tym bardziej się śmiejemy.
Comme le dit le proverbe – Plus on est de fous, plus on rit.
[podbean type=audio-square resource=”episode=ir2cc-861ec2″ skin=”1″ auto=”0″ height=315 ]
Lekcja francuskiego – czasownik śmiać się
śmiać się – rire
żartować – rigoler
śmiać się hałaśliwie – s’esclaffer
uśmiechnąć się do kogoś – sourir à qq
uśmiech – un sourire
szczęście – le bonheur
nie da się kupić szczęścia – le bonheur ne s’achète pas
Ile razy śmiejemy się każdego dnia? Combien de fois rions-nous chaque jour?
Dorośli śmieją się tylko od 10 do 15 razy dziennie.
Les adultes ne rigolent que 10 à 15 fois dans une journée.
5-cio letnie dziecko śmieje się hałaśliwie średnio 300 razy na dzień.
Un enfant de 5 ans s’esclaffe 300 fois par jour en moyenne.
średnio – en moyenne
Jak mówi przysłowie – comme le dit le proverbe
przysłowie – le proverbe
Im więcej jest nas wariatów (szalonych), tym bardziej się śmiejemy.
Plus on est de fous, plus on rit.
śmiejemy się 30 razy częściej w towarzystwie innych osób, niż kiedy jesteśmy sami.
On rigole 30 fois plus en présence d’autres personnes que lorsque l’on est seul.
w obecności – en présence
sam, samotny – seul
Miłej nauki francuskiego
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.