

Dlaczego dopadła mnie BRIGITTEMANIA?
Bo dla kobiety na rozstaju dróg, jak ja – czyli po 45 roku życia – której jeszcze daleko do emerytury, a pracodawcy już widzą ją jak potencjalnego emeryta. Sama paradoksalnie do tego bigosu będąc młodą mamą (ciąża po 40 -stce chyba nikogo już nie dziwi)…
I tak dla mnie Brigitte Macron jest dla mnie takim przesłaniem nadziei, w takim wymownym geście Kozakiewicza – a patrzcie sobie: życie nie kończy się na 40 -stce.
Jeszcze po 40 -stce może spotkać nas wiele dobrego….
I tak babeczka po 60 -stce (patrz Brigitte) może mieć figurkę nastolatki i najpiękniejsze nogi w całym Paryżu (zdeniem mistrza w temacie – Karla Lagerfelda).
Dlaczego tak lubię Brigitte, jak nie lubiłam poprzednich pierwszych dam…..
Valerie Trierveiler nie potrafiła zdobyć serc ludzi.
Carla Bruni -zbyt ułożona, zbyt poprawna politycznie, bez tego ziarnka szaleństwa – une graine de folie, które porywa serca i dodaje autentyczności.
Dlaczego Brigitte tak działa na tłumy?
Brigitte chcąc pozostać w cieniu męża i nie przyćmić go – nie ma prywatnych profili w mediach społecznościowych – wyobrażacie sobie, jakie wtedy byłoby szaleństwo?
Ale wychodzi do ludzi, słucha ich i pozostaje sobą w granicach etykiety: klasa i autentyczność – równowaga z pozoru nie możliwa do osiągnięcia – ale jej się to udaje.
Wierna 3 podstawowym kolorom: niebieski, biały i czerwony. Podzielam jej umiłowanie do błękitu, który tak fajnie podkręca odcień jej oczu i blond włosów (zastanawiam się ile ma siwych włosów, bo kurcze babeczka ma ciemne odrosty, a może to takie sprytne cieniowanie? – noga jestem w tej kwestii).
Niewymuszona elegancja, czyli taka, która nie tworzy barier, nie onieśmiela, ale jest synonimem szyku i wyczucia.
Talia osy, nogi do samej szyi. Lalka Barbie, które pomyślnie przeszła próbę czasu.
Czyli po prostu ikona stylu.
Proste kreacje, bez przesady – to chyba najlepiej służy kobiecej urodzie.
Przesada w stroju jest zgubna dla kobiet. Nie tylko w pewnym wieku. Jakże łatwo przekroczyć granice. Rozpaczliwie chcąc wyglądać młodo – wyglądać już tylko rozpaczliwie żałośnie.
On i ona, czyli para, która przekonała do siebie – swoją solidnością.
Jasne, że nie było im łatwo. Przyjęło się. To jest ten przekaz nadziei: ludzie chcą wierzyć w romantyczne historie.
On dba o nią, ona dba o niego. Un couple fusionnel. Tę wzajemną troskę po prostu czuć w ich wzajemnym odnoszeniu się do siebie…. Ta wzajemna troska – taka naturalna, spontaniczna, wychodzi w codziennych gestach, które wyłapują łakome tego typu skrawków życia – kamery.
To właśnie ta autentyczność – przekonała ludzi. Ludzie wybaczyli z pozoru niewybaczalne: ona uwiodła go jako nastolatka. Kto by dzisiaj o tym pamiętał? Mało kto. Większość kibicuje tej niecodziennej miłości. Rzadko widzi się pary, które dochodzą tak wysoko i coś w nich się nie sypie…
Melania Trump, która nawet nie chce podać ręki swojemu ekscentrycznemu mężowi… Nie jedno się widziało….
Kobieta po 60-stce, a zachwyca?
Brigitte wstaje codziennie o 6 rano i zaczyna swój dzień porcją ruchu: gimnastyka, rower treningowy, pilaty. A potem wskakuje w te swoje szpileczki na wysmukłych nogach. 60 -tka na karku. Po nogach tego nie widać.
Karl Lagerfeld nadał jej tytuł: najpiękniejsze nogi w Paryżu – les plus belles jambes à Paris. I jeszcze powiedział, że od czasów Bardotki, Brigitte Macron jest za granicą tym, co jest najpopularniejsze w stolicy Francji.
Bo elegancja tkwi w prostocie, wyczuciu stylu i siebie. Styl zaczyna się w głowie….
Wykształcona, ciekawa świata i ludzi. Ta otwartość umysłu jest najlepszym antidotum na starzenie się. Podobno
Brigitte czyta jedną powieść dziennie. Podobno zna na pamięć wiele tekstów francuskich klasyków.
Podobno szef kuchni w pałacu Elizejskim Guillaume Gomez dostał przykazanie, żeby na stole było codziennie po 10 owoców i warzyw. Więc super figurka to coś, o co się dba i pielęgnuje na codzień.
Ale do tego odrobina szaleństwa…
Pasja i miłość, kto z nich wyrasta – starzeje się w zatrważającym tempie….
Porcja francuskich słówek:
1. Brigitte Mania – La Brigittemania
2. Pierwsza Dama – La Première dame
3. Francuski szyk – le chic à la française
Elegancja – élégance
moderne et chic
Perfekcyjny look – look impeccable
Kolory: niebieski, biały, czerwony – Bleu-Blanc-Rouge
Naturalna – naturelle
Znaki rozpoznawcze:
Blond włosy – sa chevelure blonde
najpiękniejsze nogi w Paryżu – les plus belles jambes de Paris
szpileczki – les talons aiguilles
talia osy – la taille de guêpe
Jeansy, tenisówki, szorty – jeans, baskets, short
4. Kobieta inteligentna
Intelekt – intellect
Wykształcona, ciekawa świata, otwarta – cultivée, curieuse, ouverte,
Czyta i jedną powieść dziennie i potrafi wyrecytować na pamięć całe teksty.
Elle lit un roman par jour et récite par cœur des textes entiers.
5. On i ona.
Para Brigitte i Emmanuel – le couple Brigitte et Emmanuel
Harmonijna para – un couple fusionnel
On trzyma ją za rękę, ona czuwa nad jego wygodą, na tym, jak się on odżywia i zabiega o to, by on był szczęśliwy.
Il lui tient la main, elle veille à son confort, son bien-être, sa nutrition et son bonheur
Ona jest jego częścią nienegocjowalną – la part non négociable
Pozdrawiam serdecznie
Beata



BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.
Bliżej jej 70 tce niż 60 tce .W tym wieku ma się d* lub gębę . Brigitte Marconi ma to pierwsze bo jeżeli chodzi o twarz to wygląda staro.na te lata jakie ma