Paryskie bistro to prawdziwa instytucja. Z założenia to miejsce gdzie można dobrze zjeść: proste i tradycyjne dania, z dużym kawałkiem mięsa na talerzu. Choc niestety niektore kafejki nadużywają szyldu „bistro”, wykorzystując popularność tej instytucji.
Skąd wzięła się nazwa bistro?
Podobno zawdzięczamy ją naszym wschodnim sąsiadom. Kiedy to gdzieś około 1815 roku rosyjscy Kozacy w pogoni za Napoleonem dotarli do samego Paryża. A tam nie przepuścili żadnej kafejki. W każdej z takim samym niestrudzonym zapałem domagając się czegoś do picia. Byje szybko (z rosyjska bystro). Chyba nie muszę dopowiadać o jaki rodzaj wyskokowych trunków chodziło?
Jak rozpoznać prawdziwe bistro?
Ale skoro niektóre kafejki niezasłużenie używają szyldu bistro, to jak rozpoznać te, które zgodnie z tradycją ducha bistro kultywują?
- Po daniach typu:
-duszona wołowina według tradycyjnego przepisu (joue de boeuf braise grande-mère),
-cynaderki wołowe (rognon de veau entier),
-peklowana wieprzowina w soczewicy (petit salé aux lentilles),
-jajko z majonezem (l’œuf mayo).
plus: dobre wędliny, pasztety, sery serwowane na półmisku.
- Po prostej, nie za długiej, nie za bardzo skomplikowanej karcie dań.
- Po szczodrych porcjach na talerzu. Oczywiście o tym można się przekonać dopiero wtedy, gdy zamówione danie pojawi się na stole. Ale w tym właśnie tkwi cały urok podróżowania: w odkrywaniu nowych miejsc i zwyczajów. No i czasami w uczeniu się na własnych błędach. Jednym słowem: podróże kształcą.
Pozdrawiam serdecznie
Beata

BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.
bistro, bistro….oj, zjadłabym coś 🙂
Magda
Liczyłam na Morlin Rouge 😉
Przepraszam, że Cię zawiodłam. Postaram się to nadrobic innym razem. Pozdrawiam. Hardaska
tam bistro widać że na wysokim poziomie 🙂
Czerwono! : ))
kierunkowy48.blogspot.com
o takie bisto mi odpowiada