Pan prezyden Hollade za wszelka cene chce byc normalny. W odroznieniu od poprzednika Nicolasa Sarkozego, ktory byl bling bling (o tym w kolejnym poscie). Zreszta niejeden polityk stara się przekonac wyborcow, ze zyje jak szary normalny czlowiek: wlasnoręcznie wyprowadza psa (o gorylach incognito nie wspomni, ale goryli juz wlasnoręcznie nie wyprowadza, bez przesady), wie (co do grosza) ile kosztuje butelka mleka, kostka masla czy bohenek chleba. Gorzej jak sciągawka gdzies się zapodzieje, a wtedy mleko pokielbasi się ze slonymi paluszkami. Bo te moze i kiedys samodzielnie zdarzylo się kupic. I wyjdzie owsianka. A i tak jak jakis zawzięty dziennikach dobrze przycisnie, to sciagawka czy nie i tak zagnie. Jedyna Margarette Thatcher byla nie do zagięcia w te klocki. Ale to kobika (więc jest to oczywiste). No i zainteresowany polityk i jego specjalisci od komunikacji lamią sobie glowę: jak byc normalnym, jak się nie jest normalnym. Prawdziwie szekspirowski dylemat.
Foto. normalny prezydent Hollande
Np pan prezydent Hollande wbil sobie do glowy, ze będzie podrozowal jak normalny szary czlowiek pociągiem. Pierwszą klasą (bez przesady, to i tak spartanskie warunki … dla polityka). Bo tak będzie taniej, ekonomiczniej i prosciej. A tu guzik prawda. Bo jak normalny czlowiek przychodzi na dworzec i zdarzy mu się spotkac znajomego to przywita się, pogawędzi, a nawet i fotkę sobie strzeli (na pamiątkę). I pan prezydent tez tak zechcial. A ze u pana prezydenta na dworcu sami znajomi, no bo wszyscy glosowali za a nawet przeciw. Tzn polowa z ogonkiem za, a druga polowa bez wspomnianego ogonka przeciw (dokladnie 52%:48%). Kazdy chce miec fotkę z panem prezydentem. Na Facebooku na profilu wywiesic, tak by status spoleczny w gorę poszybowal, bo takiego kopa w cztery litery dostal. A jeszcze co zlosliwszy szefowi mailem wysle, zeby zzielenial z zazdrosci, albo zeby o podwyzce pomyslal (co pragmatyczniejszy). I tak pociag ma juz 5 godzin spoznienia. Szczęsliwie nikt o zdrowych zmyslach tym samym pociągiem, co pan prezydent wiezc się nie chce. Bo o wlasne cztery litery się boi. I logicznie. Ale są tacy co logicznie nie myslą. Wszyscy frustraci, wariaci i szalency inaczej kombinują. A taki pociąg dla nich to frajda. Dlatego goryli trzeba zmobilizowac na okazję … caly garnizon. A ci w czarnych garniturach, czarnych okularach, z walki-toki stoją, galy wybaluszają. Jednym slowem nic nie robią. Przepraszam pogaduszki sobie urządzają … kodowane. A tu pan prezydent (Hollande) na racjonalizatorski pomysl wpadl. Zeby sciskanie tlumem opatentowac, bo taka kompresja idealna na odchudzanie. (A przepraszam o to juz dba osobiscie pierwsza girlfriend czyli Waleria Trierveiler). Nie ten racjonalizatorski pomysl to, ze skoro juz te goryle są i do tego bezczynnie stoją, to niech chociaz do czegos się przydadzą i fotki robią. Golym okiem widac, ze pan Hollande nie na piękne oczy zostal prezydentem. Tak się dzialo podczas beztrosko improwizowanej wyprawy do Brukseli. Z zaskoczenia wziąl wszystkich frustratow, wariatow i szalencow. Calej policji nie trzeba bylo na nogi stawiac. Gorzej, jak panu prezydentowi zechce się, jak zwyklemu szaraczkowi podroz zaplanowac z wyprzedzeniem. Wtedy wszyscy wariaci, szalency i frustraci tez z wyprzedzeniem będą mogli cos wykombinowac. Na calej trasie pociagu trzeba będzie policję zmobilizowac (kazdą zywą duszę, nawet tą na urlopie). Mosty, dworce zabezpieczyc. Bo nigdy nie wiadomo, co gdzie jaki wariat wykombinuje. A to caly kraj pewniakiem sparalizuje. Ale taka jest cena gdy się chce za wszelką cenę odciąc się od poprzednika. A ten rządowymi samolotami latal. Taka gruba kreska z lustracją. Tyle, ze rządowy samolot i tak trzeba będzie wyslac. I to pustakiem. Taka procedura. Samolot musi byc w pogotowiu. Byle tylko pilota nie zapomniec do niego wsadzic. Ale procedura jest przewidująca. Bo jak się nie daj Bog, cos panu prezydentowi w pociągu przydarzy. Bo jakis wariat, frustrat lub szaleniec cos wykombinowal, a goryle nie wypatrzyli. To samolotem szybko się pana prezydenta ewakuuje. No i proszę czy jest taniej? A jeszcze trzeba doliczyc goscia co bilety skasuje. Bo glupio by bylo, by pan prezydent na gapę jechal.
No i tak byl pan prezydent radosnie normalny w sondazach w dol polecial, a bezrobocie w gore. Juz 3 miliony bezrobotnych we Francji. Moze juz czas pomyslec o innej strategi???????????????????????

BEATA REDZIMSKA
Jestem blogerką, emigrantką, poczwórną mamą. Kobietą, która nie jednego w życiu doświadczyła, z niejednego pieca jadła chleb.
Od prawie 20 lat mieszkam na emigracji we Francji, w Paryżu.
Uważam, że emigracja to dobra szkoła życia i wymagająca, choć bardzo skuteczna lekcja pokory. Ale też wewnętrznej siły i zdrowego dystansu do samego siebie i momentami wystawiającej nas na próby codzienności.
Jestem tu po to, by pomóc Ci zgłębić tajniki języka francuskiego, rozsmakować się w nim. Opowiadam historie, które pomogą Ci lepiej zapamiętać francuskie wyrażenia.
Czasami rozśmieszę lub zmotywuję.
Znajdziesz mnie również na Instagramie, gdzie piszę bardziej osobiście o moim życiu w Paryżu i mojej pasji, jaką jest nauka języka francuskiego.